Przyjechała po mnie tak jak prosiłem: włosy rozpuszczone , delikatny makijaż, zwiewna sukienka z dekoltem, który pozwolił mi zauważyć brak stanika, buty z niewielkim obcasem i zmysłową opaską wokół kostki. Wokół roztaczała zapach ulubionych perfum Armanimania. Łapiąc lewarek zmiany biegów mimochodem poruszyła dłonią w górę i w dół. A może tylko mi się zdawało? Kiedy już ruszyliśmy, sukienka w niewytłumaczalny sposób podwinęła się powyżej ud i zobaczyłem, że nie ma również majteczek. Nie czekając długo, zacząłem dobierać się do jej szparki. Uwielbiam to robić kiedy prowadzi bo nie może się przeciwstawić. Widzę jej rozmarzone oczy i słyszę przyspieszony oddech. Nie wiem czy z powodu wilgotnienia cipki czy dziwnych spojrzeń pasażerów miejskich autobusów jej policzki zdrowo zaczerwieniły się. Całą dłonią masowałem to lewe, to prawe udo. Delikatnie muskałem grzywkę równo przystrzyżoną nad goluteńką i zadbaną cipką . Trwało to jednak tylko chwilę bo spragniony zagłębić się w muszelkę, skupiłem się już tylko na łechtaczce. Czułem jak pod wpływem coraz to bardziej natarczywego dotyku nabrzmiewała. Wargi stawały się coraz bardziej wydatniejsze. Wreszcie całą dłonią zacząłem posuwać to w górę, to w dół. Nawet nie wjeżdżała do garażu – ręce zaczęły drżeć na kierownicy.
Scenariusz pierwszy: Wbiegamy do domu i rzucamy się na dywan. Błyskawicznie podciągam do góry sukienkę, a moje spodnie równie błyskawiczne zostają zdjęte wprawnym ruchem. Ręką szybko wprowadzam nabrzmiałego kutasa. Cóż za cudowne uczucie kiedy na zgłodniałej fujarze zamyka się szczelnie gorąca i wilgotna, nie, nie wilgotna, mokra, ociekająca sokami cipka. Chwile rozkoszuję się tym uczuciem w bezruchu ale zaraz zaczynam galop. Kilkanaście szybkich ruchów i zastygamy w ekstazie.
Scenariusz drugi: Po szybkim prysznicu opieram się o umywalkę i przez kilka minut pozwalam jej pieścić swojego kutasa ustami. Doskonale wie, że dopełnieniem fellatio jest zabawa moimi sutkami. Kilkadziesiąt sekund i podrywam ją do góry – nie chcę jeszcze kończyć. Szybka zmiana ról i już mieszam językiem w jej cipce trzymając mocno za pośladki. Już i tak była mokra więc nie przedłużając francuskich zabaw opiera się rękoma o umywalkę patrząc w lustro i wypinając w moją stronę swój tyłeczek. Wbijam się w mokrą cipkę. Mocno trzymając jej biodra wchodzę i wychodzę coraz szybciej. Szeptam do ucha żeby zabawiła się swoim guziczkiem. Robi to smyrając mnie po jądrach od czasu do czasu. Dochodzimy po kilku minutach i znowu prysznic…
Kontynuacja scenariusza pierwszego lub drugiego. Krótko po północy. Powróciwszy z koncertu kolejny szybki prysznic (nie wspólny). Podczas gdy ona pozwala potokom gorącej wody spłukiwać lotniskowy kurz ze swego ciała ja już przygotowuję niezbędne akcesoria, których zestaw nie jest imponujący: oliwka i kamera. Kiedy wchodzi w ręczniku zasłaniającym jej uroki czekam z oliwka w ręce i bokserkach na sobie siedząc na łóżku. Kładzie się na brzuchu po czym rozsuwam ręcznik ukazując doskonałe ramiona pływaczki, plecy z delikatnie zarysowanymi mięśniami, jędrną pupę, uda i łydki tak gładkie, że oliwka spływa z nich jak z rozgrzanej maski czerwonego ferrari. Zaczynam od stóp. Ledwo słyszalne mruczenie świadczy o odbiciu z portu stresu na ocean relaksu. Podążając z wiatrem gładko przepływam po łydkach i udach. Kiedy rękoma zręcznie wcieram oliwkę w długie nogi ustami zaczynam całować pupę chcąc ją przygotować na przyjęcie dłoni. Oczywiście w rowek między pośladkami dziwnym trafem wlewa się więcej oliwki. Nie można marnować tak cennego płynu więc należy dokładnie rozprowadzić go w okolicach. Górna dziurka wita się z ostatnim paliczkiem serdecznego gościa, a dolna najmniejszego. Lecz to tylko chwilowa zmiana kursu. Przed nami przecież plecy i jakże wrażliwa szyja, która jest wrotami do zupełnego chillout ‘u. Ale co to? Zupełnie niespodziewanie między wzgórzami pośladków wyrósł jakiś ożaglowany maszt! Asia długo nie czekając odwraca się spokojnie i z demonicznym uśmieszkiem popycha mnie na plecy w miejsce, w którym przed chwilą żeglowała do przystani gorącej i wilgotnej groty. Mój żagiel bardzo szybko znajduje się na podłodze koło łózka, a maszt przez chwilę opiera się zręcznym dłoniom mej lubej. Trwa to zaledwie moment i ani się obejrzałem jak dosiadając mnie, Asia, zaczyna robić to co uwielbiam. Mnóstwo oliwki rozlewa się po mojej klacie i zostaje dokładnie, powoli rozprowadzone od szyi do ścieżki miłości. Lekko poruszając biodrami i bawiąc się moimi sutkami mogłaby mnie doprowadzić szybko do orgazmu, ale popołudniowy numerek był dobrym sposobem na wydłużeni erekcji;) więc kładzie się na mnie nie wypuszczając ze swojej cipki mojego kutasa. Na jądrach czuje spływające soki – uwielbiam to. Aśka zaczyna nabijając się coraz szybciej, pocierając jednocześnie łechtaczką o moje podbrzusze – z kolei to jest jedna z jej ulubionych pozycji. W ciągu minuty ma orgazm, a ja kolejne ślady zębów na karku. Mija chwila i czuję jak Asia zaczyna znowu się poruszać silnie nabijając na kutasa i pocierając o podbrzusze. Ślady zębów pojawiają się na drugim obojczyku. Jej rekord to dziewięć(!) orgazmów. Tym razem tylko(!) trzy i przewraca się na plecy. Dyszy ciężko i mówi, że nie ma już na nic siły, ale widzę, że nogi zaczyna rozchylać i podkurczać. I znowu ten demoniczny uśmiech. Już wiem o co chodzi. Ostre rżnięcie z wulgarnymi słówkami. Wchodzę w nią podpierając się na wyprostowanych rękach tak żeby dokładnie widzieć jej twarz z zamkniętymi oczyma, podskakujące w rytm pchnięć piersi i oczywiście kutasa, wsuwającego się i wysuwającego z mokrej cipy. Podciągam jej nogi do góry i przekładam za swoje ramiona, które jak filary podtrzymują maszyna do rżnięcia. Jądra cudownie obijają się za każdym pchnięciem o mokra pupę. Tempo wzrasta. Szepcę: liż je suczko! I moje sutki staja się przysmakiem mojej pani. Długo tego nie wytrzymuję. W ostatniej chwili wychodzę i zalewam gorącą spermą jej brzuch. Padam obok jak śmiertelnie trafiony, ciężko dysząc. Jak zawsze było cudownie. Ledwo starcza nam sił żeby dać sobie buziaka. Mój kutas mięknie, ale w głowie nadal drzemie niemała ochota na jeszcze. Prysznic i przytuleni na boku prawie zasypiamy. Prawie bo po kilkunastu minutach zabawy piersiami mój kutas ożył i zaczął wdzierać się powoli między pośladki. Głowa odurzona szampanem, a pupa nasmarowana po prysznicową dawką balsamów zaczyna się lekko poddawać. Tymczasem moje palce zabawiają się już guziczkiem. Podrywam jedną nogę do góry i zaczynam wchodzić głębiej. Ciasna dziurka daje wiele przyjemności. Bardzo długo i bardzo powoli kochamy się w ten sposób. Kiedy czuję, ze Asia dochodzi zaczynam przyspieszać i niemal w tym samym momencie kończymy. Nie wychodzę od razu tylko czekam aż kutas sam wyskoczy. Znowu prysznic i zasłużony sen u boku najukochańszej żony. Rankiem……